Noc Poślubna
Wesele moje i Anki było całkiem udane, kontrolowałem zapędy swoje i żonki, żeby nie przesadzić z alkoholem. Przecież czekało nas jeszcze jedno wydarzenia i to całkiem istotne – noc poślubna.
Oczywiście sex uprawialiśmy już od dłuższego czasu, bo przecież nie kupuje się kota w worku, ale jednak tej nocy miał on być wyjątkowy. Zbierałem ukradkiem z różnych naszych rozmów z drugą połową jak ona wyobraża sobie swoją noc poślubną. I wg. jej im mojej wizji ją przygotowałem. Miało być i romantycznie, ale też i zajebiście, czyli z jednej strony schłodzony francuski szampan i czekoladki a z drugiej dobre łóżko i ulubione dildo Anki, którym nie raz zabawiała się, kiedy mnie nie było.
Zaraz po wejściu do pokoju pozbyliśmy się ciuchów. Ania spojrzała na pokój i lekko się uśmiechnęła obdarowując mnie gorącym i głębokim pocałunkiem.
Rzuciłem ją na łóżko i bez ceregieli wszedłem w nią rozchylając jej nogi i trzymając mocno za łydki. Na jej twarzy widać było duże podniecenie, kiedy zacząłem ją pieprzyć. Co było dalej? Zobaczcie sami…