Darmowy wytrysk lasce na twarz.
Już dawno nie czułem się tak znudzony. Zaczynał się weekend, a ja kompletnie nie wiedziałem, co mam z nim zrobić. Z desperacji zacząłem przeglądać, co się dzieje w mieście w ciągu najbliższego weekendu, ale i tam nie znalazłem pomysłu na spędzenie wolnego czasu.
Nawet nie zauważyłem, kiedy ze strony propozycji weekendowych znalazłem się na jednej ze stron porno, które odwiedzałem raz na jakiś czas. Jednak nie bardzo miałem ochotę oglądać filmy porno i kiedy już chciałem zamknąć stronę rzucił mi się w oczy baner reklamy z sex anonsami. Postanowiłem tam zajrzeć. Strona była dość przejrzysta z wyszukiwarką ofert według miast. Z ciekawości wbiłem w wyszukiwarkę swoje miasto, po chwili wyskoczyło mi parę ofert.
Nie zastanawiając się długo postanowiłem wysłać sms pod wybrany numer. Oferta wydała mi się ciekawa. Dziewczyna przedstawiała się jako Dorota. Z ekscytacji nawet nie spytałem o wiek, ale po paru wymianach smsów postanowiliśmy się spotkać w dość popularnej kawiarni. Oczywiście jeszcze tego samego dnia.
Nie raz słyszałem o takich randkach, ale więcej złego niż dobrego. Nie miałem jednak innego pomysłu na weekend więc, co najwyżej napije się kawy i stracę godzinkę. Z smsów nie wynikało, że to jakaś panienka do towarzystwa, a raczej dziewczyna lubiąca mężczyzn i szukająca trochę relaksu. Nie byłem tylko pewny czy trochę relaksu przy rozmowach, czy też w łóżku, ale to już mogłem tylko sprawdzić w „realu”.
Punktualnie zjawiłem się w kawiarni wcześniej upewniając się poprzez sms, że na pewno spotkanie aktualne.
W kawiarni mimo piątku nie było zbyt dużo osób. Usadowiłem się tak, żeby obserwować drzwi wejściowe. Spoglądałem z ekscytacją czy Dorota się zjawi i jak wygląda. Po chwili mnie zmroziło w drzwiach stanęła kobieta grubo po 60-tce i rozejrzała się po sali. Zamarłem.
Jaka była moja ulga, kiedy zobaczyłem, że kieruje się na zaplecze lokalu, a po zachowaniu kelnerki było widać, że to chyba jej szefowa. Odetchnąłem z ulgą i przez to zamieszanie nie zauważyłem, że przy moim stoliku stanęła atrakcyjna, zadbana 30-stka.
– Paweł? – spytała grzecznie, ale w jej głosie było słychać pewność siebie.
– Tak, Dorota? – opowiedziałem i zerwałem się z miejsca, żeby się przywitać.
Dorota zamówiła sobie kawę i przez chwilę milczeliśmy. Byłem zbyt skrępowany żeby coś powiedzieć sensownego, a Ona przyglądała mi się z zaciekawieniem. Kiedy już chciałem odezwać się ona mnie wyprzedziła.
Czytaj dalej