Domówka – opowiadanie erotyczne
Kolega zaprosił mnie na imprezę w swoim nowym domu. Dom robił niezłe wrażenie, ale nie czułem się na imprezie zbyt swobodnie, bo oprócz gospodarza praktycznie nikogo nie znalem. Alkohol lał się strumieniami a towarzystwo było coraz bardziej swobodne.
Kiedy po wypiciu któregoś już drinka postanowiłem skorzystać z toalety wpadłem na pomysł, że pójść na piętro, gdzie znajdowała się łazienka na pewno nieokupowana przez podpite towarzystwo.
Faktycznie góra domu była zupełnie pusta, gospodarz dbał o to, żeby impreza odbywała się tylko na parterze.
Kiedy wszedłem do łazienki, żeby zrobić siku, nagle drzwi uchyliły się i w progu stanęła jedna z dziewczyn.
– Zajęte!
– Myślisz, że fiuta nie widziałam? – odpowiedziała
Spojrzałem na nią szybko zapinając spodnie. Wcześniej nie zauważyłem jej na imprezie. To była dość atrakcyjna dziewczyna, ale mocno pijana.
– Już wychodzę. – odparłem nie chcąc przedłużać dyskusji z pijaną laską.
– Zaczekaj. – mówiąc to podeszła do mnie bardzo blisko.
Poczułem, że dłonią sięga do mojego rozporka a sama siada na toalecie.
Nie protestowałem, podnieciła mnie ta sytuacja. Powoli i dość niezgrabnie rozpięła mi rozporek i sięgnęła po kutasa. Siedząc na muszli WC pochyliła się w stronę mojego rozpinanego rozporka.
Kiedy wyciągnęła kutasa od razu wzięła go do ust i zaczęła rytmicznie obciągać. Widać, że miała w tym praktykę, bo jej usta dawały mi niesamowitą przyjemność. Jednak nie trwało to długo, bo przerywając powiedziała:
– No spuszczaj się wreszcie!
Nie musiała mnie o to drugi raz prosić, kiedy tylko sięgnęła ustami ponownie w kierunku kutasa wystrzeliłem sperma wprost w jej usta. Nasienie częściowo trafiło do jej ust, ale duża jej część spłynęła po jej brodzie. Nasienia było dość sporo, więc zaczęło kapać jej na sukienkę. Nieznajoma sięgnęła po papier toaletowy i wytarła usta oraz sukienkę.
Schowałem kutasa i spojrzałem na nią.
– Co tak się gapisz? Idź już sobie! – powiedziała
Wyszedłem z łazienki pospiesznie z lekkim uśmiechem na twarzy.
Loda to dzisiaj się nie spodziewałem. – mruknąłem po cichu i zszedłem na imprezę